Левковские
Создание общей родословной Эта тема на карте: Левковский (после 2009)
Ivan Levkovskiy Украина Сообщений: 1475 На сайте с 2009 г. Рейтинг: 8742 | Наверх ##
10 апреля 2012 20:27 24 декабря 2017 21:27
 | | |
Ivan Levkovskiy Украина Сообщений: 1475 На сайте с 2009 г. Рейтинг: 8742 | Наверх ##
10 апреля 2012 20:29 16 декабря 2017 20:20
 | | |
Ivan Levkovskiy Украина Сообщений: 1475 На сайте с 2009 г. Рейтинг: 8742 | Наверх ##
10 апреля 2012 20:30 24 декабря 2017 21:28
 | | |
Ivan Levkovskiy Украина Сообщений: 1475 На сайте с 2009 г. Рейтинг: 8742 | Наверх ##
10 апреля 2012 20:31 Adam Boniecki. Herbarz Polski, Tom XIV, стр. 208-209, Warszawa, 1911. Левковские из Левкович 2.
 | | |
Ivan Levkovskiy Украина Сообщений: 1475 На сайте с 2009 г. Рейтинг: 8742 | Наверх ##
10 апреля 2012 20:32 24 декабря 2017 21:32
 | | |
Nevmer Сообщений: 573 На сайте с 2008 г. Рейтинг: 381
| Наверх ##
10 апреля 2012 22:54Левковские Благодарю за то, что отправили информацию. Вы точно определили, что я не работал с гербовниками. И на данном этапе я проверяю действительно ли я правильно отвечал или предполагал ответы на интересующие вопросы. Честно говоря я не открывал те гербовники, которые есть и у меня. Информация Ваших гербовников конечно весомее.
Я так и предполагал, Булгак Белявский и Булгак сын Давида - Булгаковские - это разные рода татарского происхождения.
Левковские - это самостоятельный род ( Ларион родоначальник, но происхождение пока не установлено ). Предполагаю только одно, что Давыд Велавский ( за какой-то грех ) и Ларион Велавский ( за военные заслуги ) покинули свое родовое поместье Велавск, а затем поселились на землях, полученных от королей польских и Великих князей Литовских.
Проживая фактически на одной территории Белявские ( под сомнением ), Булгаковские и Солтаны без сомнения влили татарской крови в кровь рода Левковских. У Вас достаточно материала, чтобы достойно осветить этот материал в истории рода Левковских. У меня была надежда и она вполне тянет на реальность, что Солтаны, Велавские происходят от татарского князя Яголдая ( так как его потомки плотно осели в районе на границе Мозырского и Овручского поветов. Они безусловно имели отношение к Глинским, Сараевым и Дашковичам ( Остафий Дашкович ). Но это требуется каким-то образом доказать.
Невмержицкие - это потомки Немиры - Немиричи - Немирицкие - Невмержицкие. Происхождение Немиры пока не установлено, имеются только предположения. Кстати, то польское родословное дерево Невмержицких составлено на основе материалов моей родословной книги Гражиной из Канады ( она из роду Сидковичей Невмержицких, мой дед и ее дед были родными братьями ). Ее дед вместе с Таргонскими воевал против большевиков в районе села Лученки ( об этой "банде" писали большевики), а мой дед воевал в коннице С. Буденного. Вот такая правда жизни, которая полна драматизма для остальных родичей.
Вы удачно вытащили из гербовника Северина Урусского одну из ветвей Дияконовичей Невмержицких. Один из потомков этой ветви, Люциан, в предоставленной Вами информации , был предводителем Волынского Дворянского собрания. | | |
Ivan Levkovskiy Украина Сообщений: 1475 На сайте с 2009 г. Рейтинг: 8742 | Наверх ##
12 апреля 2012 18:19 16 декабря 2018 12:58 Эдвард Руликовский об Овруче.
Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, Tom VII
Owrucz, w dok. Wruczij, Obruczew, Obruczewo, Howrucz al. Bowtucz, mto pow. niegdyś wwdztwa kijowskiego, dziś gub. wołyńskiej, nad rz. Norynią, leży pod 51° 19' płn. szer. i 46° 28' wsch. dłg., odległe o 126 w. ku płn. od Żytomierza. Najbliższa okolica nita tworzy część otwartej i żyznej przestrzeni, nazywanej potocznie „Równikiem Owruckim". Obecnie O. ma 6410 mk., 97 sklepów, 7 fabryk, zatrudniających 8 robot., produkujących za 3070 rs. rocznie; handel nieznaczny. W 1881 r. było tu 5941 mk. Podług Nowickiego (Wołyń i jego mieszkańcy, 1870) było w O. 5894 mk. płci ob., pomiędzy nimi 842 szlachty, 40 duchowieństwa, 12 obywateli honorowych, 212 kupców (jeden 2-ej gildyi i 20 3-ej), 3662 mieszczan i cechowych, 104 włościan, 487 wojskowych, 341 rzemieślników; w mieście było 100 kramów, 1 traktyernia, 3 rękodzielni; domu murowanego ani jednego, 330 drewnianych, 3 magazyny drewniane, 118 sklepów drewnianych, w ogóle 451 budynków, Miasto posiadało 17,105 dzies, ziemi, ale 13,000 dzies. lasu zakwestyonowanych, jest dziś w posiadaniu skarbu. Znajduje się tu st. poczt, i telegr. oraz szkoła powiatowa.
Zakątek ten poleski był przed wieki starożytną ich dziedziną Drewlan. Ziemia plemienia prawdopodobnie z jednej strony pod Turów granicami swemi sięgała, z drugiej po Słucz i Czortów lies (Puliny), z trzeciej o Dniepr się opierała; z czwartej nareszcie z ziemią Polan u Wyszogrodu się stykała. Kiedy Światosław,w. ks. kijów., dzieląc państwo między synów, oddał ziemię drewlańską Olegowi, ten miejscowość zwaną O. obrał za stolicę. W 977 r. w wojnie między Jaropełkiem I, w. ks. kijów., i bratem jego Olegiem zaszła bitwa pod tern miastem, w której Drewlanie całkiem pobici zostali; Oleg uciekł z niedobitkami do miasta, ale od tłoczącego się wojska z mostu strącony, utonął w nurtach Noryni. Jaropełk wszedłszy do O., gorzkieroi zalał się łzami nad zgonem brata, kazał ciało jego odszukać i nad niem wielką mogiłę usypać (Ipat. let., str. 49), którą i dziś jeszcze widzieć można. Blizko w 60 lat po tym wypadku, ks. Jarosław, syn Włodzimierza W., odkopał* kości Olega i wraz z popiołami drugiego stryja Jaropełka do Kijowa sprowadził; tam jedynym może w ohrze-ściaństwie przykładem, spełniwszy nad nim obrzęd chrztu a., pochował je w Dziesięcinnej cerkwi. Włodzimierz W. wymurował około 1000 r. z wielkim przepychem w O. cerkiew ś. Bazylego, umieszczając w wewnętrznych ścianach garnki, zapewne dla powiększenia odgłosu w świątyni. Wspaniałe mury tej cerkwi, mszyste, popękane, zarosłe trawą, do dziś dnia stoją. Wśród gruzów, na tern miejscu wystawiła pobożność cerkiew drewnianą, ale przed laty zniszczył ją ogień. Legenda miejscowa, przywiązana do tej starożytnej świątyni, opowiada, że ,,kiedy Włodzimierz nowowybudowaną cerkiew poświęcał, sprosił, dla większej okazałości, na tę uroczystość kilka tysięcy okolicznych Drewlan. Zadziwił; ich przepych wschodniego kościoła, a osobliwie śpiew rozlegający się po sklepieniu. Poj odbytej uroczystości udali się Owruczanie do starszego księdza i prosili aby cerkiew odemknął i pozwolił im także „huknąć" w niej ze i trzy razy przynajmniej: obiecywali za to od, siebie i potomków swoich w rok po kadzi mio- du dla cerkwi dawać. Ksiądz łatwo się zgodził, i mówią że przy końcu zeszłego wieku; jeszcze trwał ten podatek „bukowym" zwany (Przeździecki, Podole, Wołyń i Ukr., t II, str. 110). Następnie rządził O. Rnryk Rościsła-wicz, tak zwany Owrucki, lecz na żądanie Andrzeja (panującego wówczas w teraźniejszych gub. jarosławskiej, kostromskiej, wło-dzimirskiej i moskiewskiej) przelał on dzielnicę wołyńską na brata Dawida, a sam został księciem na Nowogrodzie, na miejscu zmarłego brata Światosława. Pomiędzy 1222 a 1234 r. apostołował w O. ś. Jacek Odrowąż, dominikanin (Barącz, str. 76). Atoli w 1240 r. najazd mongolski nie tylko Ruś kijowską, ale i krainę Drewlan ze szczętem wyludnił; jednakże jeszcze przed 1333 r. O. musiał się znów zasiedlić, albowiem w tymże 1333 r. Giedymin, wedłag kroniki, miał go zdobyć i ludem swoim osadzić (Meżyhorski rkpsm u Stadnickiego i Kronikarz wyd. przez Daniłowicza). Z kolei O. należał też do ks. Włodzimierza Olgierdowicza, którego Witold wypędził i posadził na lennem księstwie kijów. Skir-giełłę. Atoli po śmierci Skirgiełły Witold znosi znowu ową lennośó kijowską, do której i O. należał, i oddaje ją Iwanowi Holszań-skiemu. Po klęsce Witolda nad Worskłą 1399 r. i spustoszeniu Kijowa i okolic przez Timur Kutłuka, zamki kijowskie (Kijów, Czernichów, Mohylów, Putywl, Owrucz) wpadły w ręce Swidrygajły (Daniłowicz, Skarbiec, t. I, str. 331). Jednakże potem w 1442 r. Olelko Wło-dzimierzowicz zasiada w Kijowie a dawna lennośó kijowska znów ponownie swój byt odzyskuje. Mamy ślad że ks. Olelko w 1443 r. w O. chwilowo przebywał (Arch. J. Z. R,, t. I, cz. 4, str. 3). Po śmierci Oielka w 1455 r. rządzi Kijowem i zamkami do niego należącymi (w tej liczbie i Owruczem) syn tegoż Szymon Ólelkowicz. W 1467 r. Tatarzy za-wołgscy cały kraj plondrują (Stryjkowski, t. II, str. 271). Tak zwana Złota Orda odda-wna zagrażała tym stronom. Od tego czasu cała troska i dążność władców Litwy zwróconą była ku skutecznej obronie tych krain od napaści tatarskiej. W tym więc celu, oprócz wzniesienia licznych zamków, któreby strzegły zagrożonej ziemi, utworzyli oni cały sy-stemat bojarszczyzn czyli gniazd rycerskich, rozsypanych wzdłuż wschodnich rubieży państwa swego, a zostających wciąż w pogotowiu wojennem. Wówczas i O. stał się punktem środkowym takiej bojarszczyzny. Witold, Włodzimierz Olgierdowicz, Swidrygajło, Olelko Włodzimierzowicz i syn tegoż Szymon Olelkowicz szczodrą ręką porozdawali w tej stronie szeroką przestrzeń gruntów pustych na własność różnym osadnikom, pod koniecznym warunkiem stróżowania i obrony kraju. To rozdawanie gruntów leśnych, podług podania miejscowego tak było hojne, iż każdy osadnik otrzymał tyle gruntu, ile zdołał konno objechać przez cały dzień od świtu do zmierzchu. Tym trybem powstali miejscowi osadnicy, zwani „bojarami zauszskiemi", t. j. za rzeką Uszą osiadli, którzy nowo założonym wsiom i osadom nazwiska nadali. Tak np. od Tatarów: Synhaj, Sarnaj, Bolzun, Hajcza, Paszyn powstały wsie: Synhaj o, Sarniki, Bolzuny, Hajcza, Paszyny; od Litwinów: Didaj, Mazaj, Minaj, wsie: Didkowicze, Mazary, Minaje; od Rusinów: Tołkaj, Waśko Lewko, wsie: Tołkacze, Waśkowicze, Lewkowicze; od Polaków: Kruk; Gaj, Husar, Chodak, wsie: Kruki, Gajewicźe, Eusary, Chodaki i t. p. | | |
Ivan Levkovskiy Украина Сообщений: 1475 На сайте с 2009 г. Рейтинг: 8742 | Наверх ##
12 апреля 2012 18:20 Продолжение
Pomiędzy unią Horodelską a unią Lubelską 1569 r. rządzili w O. z ręki wwodów kijowskich namiestnicy. Miasto to nie miało innej wtedy juryzdykcyi, prócz izby popisowej, przed którą ziemianie i bojarowie do popisu na potrzebę wojenną stawali. Z tych namiestników dwóch tylko znamy z akt: w 1449 r. Hor-nostaja Romanowicza (Dawny regestr Księgi w. ks. lit.) i w 1466 (?) — 1509 r. Hrehorego Borysowi cza Hlińskiego (Antonowicz, Hramo-ty, str. 21—35). Dalej zamiast namiestników występują już starostowie. O. osiedlał się już wtedy, zabudowywał i z każdym dniem stawał się coraz więcej środkowym punktem życia całej okolicy. Ż ziemian mieli tu już swoje dwory Hornostaje, Dedkowie (późniejsi Trypolscy), Jelcowie, Sołtanowie, Kisielowie, Rajowie, Niemirycze, kniaziowie Sieńscy, Pawszowie, Kmitycze, Surynowie. W 1449 r. król Kazimierz IV niejakiej kniahyni Desz-kowskiej daje przywilej na monaster w O. „swiatyeh preworotnikow Joakima i Anny" do żywota jej (Dawn. regestr. Ks, w. k. lit.). W 1522 r. ziemianin owrucki Fedko Omelia-nowicz Wcszniak otrzymuje od Zygmunta Igo ziemię pustowską w pow. owruckim i pu sto dworzyszcze w O, (tamże). W tych latach starostami owruckimi byli: w 1530 r. Tyszko Koziński Hrynkowicz; w 1531 r. Michał Mi-chajłowicz Chalecki; w 1544 r. Krzysztof Ma-twiejewicz Kmitycz; w 1595 i\ Michał Bohdanowicz z Warko wicz; około 1547 r. kn. Jerzy Kapusta i nareszcie od 1551—1560 r. Józef Michajłowicz Chalecki (Arch. J. Z. R,; t. I, cz. 4, str. 36). Stary zamek owrucki potrzebował odnowy, jakoż za sprawą ssty Józefa Chaleokiego został on zreparowany na nowo „przy pomocy ludzi hospodarskich, mieszczan, wołoszczan i także książęcych, pańskich i bojarskich'*. Zamek ton, wznoszący się na stromej górze nad Noryniem i Wruczajem, od wjazdu strzegło cztery bramy. Było w nim 61 horodni, należały one już do ziemian powietni-ków, już do mieszczan. W zamku stała cerkiew św. Koźmy i Damiana i kilka dworów ziemiańskich. Mieszkanie samego ssty mieściło w świetlicy, na wieży wrotnej, a schowanie w horodni. Rynsztunek zamkowy wiele do życzenia pozostawiał. Puszkarzy było dwóch. Po tajnik szedł ku rzeczce Wruczaj. Przed zanikiem stał dom dzierżawcy czyli ssty; obok piwnica, kuchnia i stajnia na 40 koni. Do zamku należał fol. Ostrohoż za miastem. Powinnością mieszczan będących na „służbie po-lenickiej", było wraz z wołoszczanami orać latem dzień jeden, a żąć dzień jeden, kosić półtrzecia dnia, wysuszyć i schować siano. Myn na rz. Noryni. Gacić groblę winni byli słudzy ordyńscy i mieszczanie. Mieszczan obowiązkiem też było utrzymać stróżę zamkową, do której było przeznaczonych 20 ludzi, tak z poddanych hospodarskich jak i ziemiańskich. Poddani hospodarscy oraz i ziemiańscy płacili „klikunowi nocnemu" po 70 gr., a ssta dawał mu po dwie kopy gr. od siebie. Oprócz togo mieszczanie powinni byli odbywać stróżę polną o 30 mil za Owruczem „na polu chodor-kowskiem, u kamienia na Wilii rzeczce". Czterech z nich odbywało kolejno tę stróżę od ś. Turia do Pokrowy. Dla dostania „wieści" za rozkazem ssty powinni byli jeździć z sstą, lub jego namiestnikiem bojarowie i słudzy putni; panowie zaś kijowscy, którzy w pow. owruckim dzierżą własność ziemską, powinni byli jeździć na posługę hospodarską przy wojewodzie kijowskim a nie przy sście. Myto od kupców przejeżdżających szło na zamek. Za wywiezienie na targ zboża płacono „po-mierne". Dochody zaś zamkowe płynęły głównie z „winy, peresudów, deckowania, wizowania, błudichi według Statutu", tudzież z „powinnego i kunicy swadziebnej i po zmarłych". Do ssty należała jedna karczma „miodowa", w której wypijano 30 kadzi miodu w rok, a druga „gorzałczana", którą ssta wypuszczał za 50 kop gr. w rok, a także i wo-skobójnia. Za dzierżenie karczmy „miodowej" ssta obowiązany był trzymać 30 koni dla służby gospodarskiej. Toż samo i mieszczanie za prawo dzierżenia karczmy swej winni byli trzymać 30 koni, ale od trzydziestu lat, za pozwoleniem hośpodarskiem, wolni są od tego. Podwody zaś i stacye powinni dawać posłom i gońcom tak słudzy ordyńscy jako i mieszczanie polenicoy i wołoszczanie hospodarscy. Wwdzie kijowskiemu, gdy przez O. przejeżdża, dawali wszyscy podwody i stacye, t. j. jałowicę, wieprza, a z dymu po kurzo; owsa i siana w potrzebę. Już wtedy wielu z bojarów i sług zamkowych, na służbie ordyńskiej zostających, wyłamywało się z takowej, a to z tytułu tego, iż przez królów od tej powinności byli wyzwoleni. Słudzy zaś ordyńscy byli ci, którzy przy posłach i gońcach hospodarskich powinni byli jeździć do Ordy, a także konno i zbrój no stawać na służbę hospodarską, tudzież podwodę i stacye dawać. Było ich wtedy 18 stu. Mieszczanie t. z. „po-lenniccy" także od niejakiego czasu zaczęli się od służby swojej uchylać. Powinnością dawną ich polenicką było: kosić siano na zamek, podwodę i stacye dawać, staw gacić i ze sstą lub jego namiestnikiem chodzić na służbę hospodarską. Tych było 32-ch, Oprócz tego byli jeszcze mieszczanie siedzący na ziemiach ,,kniaźkich, pańskich, ziemiańskich, po-powskich i mieszczańskich". Ci, chociaż pod przysądem zamku zostawali, ale żadnych powinności nieodbywali (Arch. J. Z. R., t. I, cz. 4, str. 35). Po Józefie Chaleckim został sstą około 1573 r. Michał Bohdanowicz Myszka Warko wski; po nim zaś około 1577 r. Fiion Kmita. Był to mąż walecznego ducha, bojownik śmiały; jednakżo rzadki gość w O., bo jako sługa pograniczny, wciąż czuwał u wrót kraju. W 1567 r. zaopatrzono aż z Wilna tutejszy zamek w materyały amunicyjne (Malinowski: Prace Łaskiego, str. 268). | | |
Ivan Levkovskiy Украина Сообщений: 1475 На сайте с 2009 г. Рейтинг: 8742 | Наверх ##
12 апреля 2012 18:20 12 апреля 2012 18:25 1569-1630
W 1569 r. Unja lubelska wcieliła O. do Korony i odtąd też, na mocy przywileju inkorporacyjnego, miasto to zostało siedliskiem zierastwa i grodu; napełniło się też nowem życiem, urozmaić eonem licznie zjeżdżającą się szlachtą na roczki i sejmiki powiatowe, Ssta owrucki został grodowym. Rewizorowie, wysłani dla obejrzenia i rewidowania starostw na Ukrainie kijów, w 1570 r., powiadają, iż „zamek owrucki leży na górze sypanej niedaleko rz. Noryni, w miejscu niebezpiecznym, bo go wszędy góry z rowami wielkiemi obeszły". W zamku 3 baszty, 1 brama, 36 horodzieu, 1 cerkiew, 9 dworów kniaźkich, pańskich i ziemiańskich. 1 puszkarnia. „Miasto przy zamku po górach osiadło; ostrogiem otoczone, dosyć niemocne i w miejscu niedobrem". Przychód zamkowy wynosi pieniędzy gotowych z karozem i myta 400 kóp. Pole jest przed zamkiem puste, z którego przedtem dawano 20 kóp lit., kiedy je orano. Młyn na rz. Noryni. Poddani JKM Owruccy rządzeni są według dawnej ustawy w wody kijów.; przy której rewizorowie ich zostawili. Według tej ustawy bojarowie zamkowi, popowscy poddani i mieszczanie byli pod przysądem zamkowym; każdy z nich swą wieżę i horodnię, według dawnego zwyczaju, poprawiać był winien. Oprócz tego rewizorowie postanowili od siebie: 1) aby pp. szlachta, którzy mają swoje poddane w mieście, gdzieby się trafiło p. sście posłać za poddanym Króla JM o uczynienie sprawiedliwości, aby nie dalej jedno do 3-go dnia, nieodwłocz że sprawiedliwość z poddanych swoich uczynili; 2) co się dotyczy Haczy i sypania grobli, ci wszyscy, którzy są w regestrze mianowani, wedle pierwszego postanowienia p. wwdy kijów., będą powinni robić i poprawo-wać. A p. ssta nie ma ioh do innych niezwykłych robót przymuszać, także i podstarośoi w niebytności pana staroiomoj. 3) Straż do wrót zamkowych, wedle starodawnej powinności, dawać mają, oprócz tych, którzy przed rewizorami listy króla JM pokładali, że są wyzwoleni od takowej powinności; przeciw którym listom i wyswobodzeniu p. ssta drugie listy tymże rewizorom pokazował, co rewizorowie obaczywszy, do dalszej nauki króla JM odesłali, aby przez 12 niedziel starali się o potwierdzenie togo swego wyzwolenia u króla JM; gdyby nieotrzymali, to coby przez te 12 niedziel zamieszkali, mieli nagradzać. 4) O-stróg około miasta, wedle starodawnego zwyczaju, mają robić i poprawować, ktobykolwiek temu dosyć czynić nie chciał zamkowi, ma do tego przymuszać. 5) W tymże, ostrogu baszty, forty mają być dobrze zbudowane, do tych aby były zamki, a u bram ustawiona straż. 6) Zdało się rewizorom za rzecz pożyteczną, aby most, upatrzywszy miejsce, wyżej haczy zbudowan był; a co się tknie mostowego, to król JM, jako wielkie będzie, na ludzie postronne, raczy postanowić. 7) Rewizorowie też dla lepszego porządku w mieście obrali wójta i k niemu dwóch przysiężników. 8) Urząd zamkowy niema sądzić żadnego miejskiego człowieka bez wójta i przysiężników, a przysądu ma iść 3 gr. na tego wójta. 9) Jarmarki i targi, których dni czasów bywać mają król JM listy swymi na proźbę mieszczan oznaczyć będzie raczył. 10) Co się tknie ży-Iwności wszelakich, aby żaden nieśmiał na drogach przejmować, ani w domu tajemnie kupować. A żaden niema w dom towarów na przekup kupować; także i żywności aż 3 dnia, gdy się insi mieszczanie nakupią, pod winą dwóch kóp lit., która na urząd zamkowy przypada. 11) Rewizorowie zamkowi owruokiego nie mogli obmyślić żadnego poratowania, ani budowania, gdyż król JM raczył obwarować konstytucjami i przywilejami, któremi się pp. szlachta bronią i szczycą od budowania i poprawy zamku, który opatrzenia prędkiego potrzebuje i poprawienia. Kończą nareszcie ciż rewizorowie to swoje postanowienie temi słowy: „We wszystkich tych sstwach JKM przy rewidowaniu wołać woźnym rozkazywalira, aby każdy przywilej a swe, którekolwiek mają z łaski przodków JKM, tudzież i samej osoby JKM, przed nami okazowali. A to z tej przyczyny, iż przy tych zamkach ukrainnych było dosyć takich ziemian i szlachty, którzy okrom ziemskiej służby, zawsze przy sście powinni byli przeciw nieprzyjacielowi wyjeżdżać, i inne posługi zamkowi czynić, którzy teraz przy innej starożytnej szlachcie, za tym przywilejem za Unią danym, chcąc uledz, i równie z niemi służyć, tych posług zwykłych nie czynią, i owszem się być wolnymi powiadają. Nadto więc i siła gruntów króla JM, których na przywilejach nie mają, zabrali, i onych używają" (Rewizya zamku owruokiego z 1570 r , w zbiorze piszącego). Pilon Kmita, wwda smoleński, ssta orszański i owrucki, umarł w 1587 r. (ob. Józef Wolff; Senatorowie i dygn., str. 52); po nim został sstą owruckim Abraham Myszka Warkowski. Pod 1600 r. spotykamy w aktach wzmiankę o dwóch monasterach w O.: Zaruczajskim Preczysteńskiin i Spasko-Wasilewskim. Zaruczajski monaster trzymał początkowo Pawsza, potem Abraham Myszka Warko wski, ssta owr., i z jego ręki zawiadowcą tegoż monastera był Floryan Tchorzewski, ale w 1800 r. woźny, na mocy przywileju królewskiego, wprowadził we władanie tym monasterem ,,z siólmi, grunty, lasy, danią miodową i płaty groszowymi" świaszczennika Wasila. Obok monasteru stała cerkiew „z krągłego drzewa sosnowego, dzwonów niebyło, pod dacbem dzwonów dwa4'. Monaster miał swoje place w mieście (Arch. J. Z. R., t. VI, str. 286). W 1614 r. został sstą Michał Wiszniowiecki. Umarł on atoli na początku 1616 r., i sstwa zawiadowcami; zanim nastał nowy ssta, byli Jakub i Jadam Łaskowiu „Miasto O. w 1616 r, mówi lu-straeya, miało 300 domów osiadłych; czynszów ani podatków niemają żadnyoh, prócz podymnego, którego dają z domu po półtora grosza, ale to na straż do bram miejskich o-bracają, na szarwarki jednak, t. j. na oprawo-wanie grobel i młynów, także do żniwa i do koszenia po razu na rok powinni. Rzemieślnicy, których jest po części, ci nic niepowinni, ale to robotami swemi na zamkową potrzebę nagradzają. Komór jest w mieście 30, od których dają na rok po 15 gr., uczyni zł. 15. Stawu niemasz żadnego. Młyn jeden, o trzech kamieniach, który i z karczmą pospołu i z my* tami, prócz trzeciej miary'młynarskiej, per arendam czynią na rok zł. 2000. W 1571 r. nadane jarmarki na św. Pokrowę P. M. i św. Mikołaj, ale że ssta myta od kupców pobierał, niebywały. | | |
Ivan Levkovskiy Украина Сообщений: 1475 На сайте с 2009 г. Рейтинг: 8742 | Наверх ##
12 апреля 2012 18:21 Продолжение
Uskarżali się mieszczanie, iż od nich nad zwyczaj od wozu po 300 tołp soli biorą, czego nigdy niebywało; tedy teraz nie-powinni będą dawać tylko po 100 od woza; gdyż i to sami z swojej dobrej woli, za naszą perswazyą, nastąpili. Do sstwa należy: Międzyrzec, mczko, słoboda. To mczko od lat półtora osiadło; jest w niem osiadłości 100. O strów, wś, pociągłych Jfe 12; robią dwa dni w tydzień; czynszu pieniężnego niedają. Summa prowentu sstwa tego 2021, a wytrąciwszy jurgicltu zł. 300, który ma p. Myszka, komornik JKM., za osobnym króla JM. przywilejem, od czego kwarta isć niema; więc też i na urząd podstarościego, na prochy, ołowy i strzelbę i poprawę zamku, straż, szpiegi zł. 700, zostaje 1701. Dobra zaś luslracyi niepodległe były: Owrupicze, z przysiółkami So-łomki i Uhlenicze, poscsorem ich Rafał Witowski, łowczy kijów.; Kościuszkowsczyzna (Kościuehnowszuzyzna) i Łopin (na którym gruncie jest osadzony Michajłów): posesorami tych wsi Kościuszkowscy (Kościuchnowscy), z tern, aby służbę zamkową odbywali, t. j. aby służbę ordyńską służyli, przy sądu ssty owr. słuchali, przy sście owr. albo namiestniku na wojnę jeździli, a zamkowych wrót aby koleją po tygodniu strzegli, gacz stawu zamkowego aby gacili, stacye podług rewizyi aby podejmowali; ale ks. Wiszniowieoki grunt ten im odjął i osadził Michajłów. Uszczapy, Ostrowiec, Zaleśniki i rzka Złynia: trzymali Uszczapowie, na które mieli przywileje od kr. Kazimierza i Zygm. Augusta. Bechowszczyzna; tej wsi posesorem Joachim Bcch, na .które ma prawo wieczne od Witolda, Kazimierza i Zygmunta I. Niewmierzyce, Lewkowce, Bielakowce, Kobilińce, Rejowce, których poseso-rowie trzymają je za przywilejami króla Kazimierza i Aleksandra Włodymirowicza. Ostrów Spaski; tego posesorami byli Paścino-wicowie na prawie kupna od Synhajewskich, ale ssta im go odebrał. Mieszczanie przed lustratorami uskarżali się między inneini, iż im zabroniono piw i miodu na wesela i chrzciny warzyć, także na kanony i praźniki; niemniej żalili się na niezaniedbany stan obrony zamkowej, oraz że nie wolno im w młynach i żarnach cudzych mleć etc. (w zbiorze piszącego). W 1617 r. po Michale Wiszniowieckim sstą został Paweł Rucki; tegoż roku woźny Petroniego Hulewicza, archimandrytę po-czajowskiego, wwiązał w posiadanie w O. dwóch monasterów: Uspeńskiego Zaruczajskie-go i Spaskiego Wasilewskiego (Arch. J. Z. R., t. VI, str. 448). W 1620 r. był sstą Chocim Kamieniecki; po nim w 1622 r. Andrzej Górski czy Górecki. Lustracya z 1622 r. tak nam O. przedstawia: „miasto wałem i ostrogiem ze trzech stron otoczone, z czwartej strony błota, bram 3 z wieżami. Dwór króla Jmci palami dębowemi otoczony i brama: po lewej stronie cerkiewka pusta. Zamek na górze wysokiej przestronno wystawiony, most zły, baszt 2 oszarpanych i, niopobitych, Summa prowentu sstwa tego fi. 4177 gr. 14 d. 12, z których wytrąciwszy jurgieltu podstawcie-mu, ponieważ mu się folwarczok zostawił na wychowanie, fi. 77—14—12, zostaje summa fi. 4,100. Przychodzi od tego kwarty 820. Dochody sstwo pobierało z arendy, z folwarku pod miastem, ze wsi i folwarku Ostrów, z mczka Michajłowa i słobody Jarosławiec, z rudy żelaznej, z młyna miohajłowskiego, budy potażowej; z folw.: Siorkowszczyzny, Owrupicz, Sołomek, Koszowa i Uhleniey. Bojarowie, którzy przed laty byli pod posłuszeństwem zamkowom, jako to: Moszkowsoy, Paszyny, Wołkowicze, Waśkowscy, Barany, Uszczapy, Ozornohubowie. Zakusiły, Kościuchnowscy, teraz już zaczęli się wzbraniać od służby wojennej i posług zamkowych. Nie dziw więc, że stan zamku i obrony był, jak to widziemy z tej lustracyi, w jak najzupełniej-szem zaniedbaniu. Pobożność kilku osób, t. j, Łukasza Witowskiego, łowcz. kijów., i ziemian z okolicy Moszczenickich, Pawszów, Rapaztyńskich fundowała w O. zgromadzenie ks. dominikanów. Biskup kijowski Sokołowski w J688 r. d. 16 marca w Babicach tę fundacyę zatwierdził (Ohodykiewicz; De rebus etc, t. XI, str. 648). Było tu sześciu braci, oprócz przełożonego (Okolski: Russia flor., sfer. 322). Jest podanie, iż pierwotnie ś. Jacek, apostołując wśród tutejszej ludności, kościół i klasztor był założył (Invcnta sunt fundamenta (in Owruez) Ecclcsiao et Oonvcntus a S. Hiacyntho posita, sed iniąuitas temporum terram super posuerat, liarącz rolacya z 1640 r.). W Monumcntis Dominicanis (str. 673) także jest wzmianka o tym kościele i klasztorze. Miał on być przez Mongołów zniszczony. Dalszy poczet sstów owruckich jest następny: w 1630 r. Stefan Chmielecie i (ten był jakby nominatem na sstwo, zmarł bowiem przed otrzymaniem nominacyi); po nim nastąpił tegoż roku Stefan Niemirycz, ale i ten zmarł tegoż roku. W tym czasie rozpoczął się spór pomiędzy motrop, kijowsk. Wcliaminem Rutskim a Eilarctem Kisarowiczem o monaster Zaruczajski w O. Rutski na mocy przywileju królewskiego, wydanego w 1630 r. d. 6 septembra, a nadającego ten monaster wileńskiemu uniackiemu semi naryum, chciał go zająć, ale Kisarewłcz wzbraniał się oddać, składając się innym przywilejem na jego korzyść ad malo narrata wyrobionym. Posiłkowała w tym zatargu Kisarewiczowi Marta z Wojnarowskich Niemiryczowa, wdowa po zmarłym Stefanie Niemiryczu, zagorzała aryanka, i broniła siłą posiąść Rutskiemu monaster, pomimo że ten ostatni był mu wyrokiem trybunału lubelskiego przysądzony (Arch. J. Z. R., t. VI, str. 613 — 620). Po zmarłym Niemiryczu objął sstwo owruckie Hawrył Hojski. | | |
|