Загрузите GEDCOM-файл на ВГД   [х]
Всероссийское Генеалогическое Древо
На сайте ВГД собираются люди, увлеченные генеалогией, историей, геральдикой и т.д. Здесь вы найдете собеседников, экспертов, умелых помощников в поисках предков и родственников. Вам подскажут где искать документы о павших в боях и пропавших без вести, в какой архив обратиться при исследовании родословной своей семьи, помогут определить по старой фотографии принадлежность к воинским частям, ведомствам и чину. ВГД - поиск людей в прошлом, настоящем и будущем!
Вниз ⇊

Эмилия Францевна Плятер (13.11.1806 – 23.12.1831)


← Назад    Вперед →Страницы: ← Назад 1 2  3 4 Вперед →
Модератор: kras
milira

Рига - Вильнюс
Сообщений: 4718
На сайте с 2009 г.
Рейтинг: 2322
Na Łotwie uczczono pamięć Leona
Platera, powstańca styczniowego
Uroczystości pod krzyżem w Kazanowie upamiętniającym Leona Platera. Fot. ambasada RP w Rydze
Z inicjatywy ambasady RP w Rydze, we współpracy z władzami
miejskimi Daugavpils, na Łotwie, na terenie dawnych Inflant
Polskich odbyły się obchody 150 rocznicy wybuchu powstania
styczniowego. Uczczono pamięć powstańca Leona Platera.
Leon Plater zorganizował w 1863 roku oddział powstańczy. Brał udział w ataku
pod Krasławiem na transport broni. Ujęty, chroniąc rzeczywistego dowódcę
akcji, całą winę wziął na siebie. Został skazany na śmierć i stracony w twierdzy
w Dyneburgu. Na wystawie o powstaniu styczniowym w Muzeum Narodowym
w Warszawie można oglądać kurtkę, w której Leon Plater szedł na egzekucję.
Uroczystości upamiętniające Leona Platera odbyły się 21 i 22 stycznia. W Kazanowie (Kazanova), pod krzyżem postawionym
przez matkę Leona Platera (tzw. Krzyż Syna), uczniowie ze szkoły polskiej w Krasławiu (Kraslava) oraz przedstawiciele
tamtejszego środowiska polskiego zapalili znicze oraz przypomnieli sylwetkę Leona Platera. Oryginalny krzyż został usunięty w
latach 60. XX wieku podczas budowy drogi. Został przywrócony w 1998 roku.
22 stycznia na terenie twierdzy w Dyneburgu (Daugavpils), w której więzieni byli konspiratorzy i powstańcy z 1863 r. (jednym z
nich był Leon Plater) odbyła się uroczystość upamiętniająca ofiar niepodległościowego zrywu sprzed 150 lat. Okolicznościowe
wystąpienia wygłosili mer miasta, ambasador RP Jerzy Marek Nowakowski, przedstawiciel prezydenta Łotwy oraz wiceminister
obrony narodowej Łotwy, którzy następnie zapalili znicze. Oprawę artystyczną wydarzenia przygotowało Centrum Kultury
Polskiej w Dyneburgu. Uroczystość w twierdzy była szeroko relacjonowana przez łotewskie media.
Przedstawiciele organizacji „Odrodzenie Inflant” (Infļantu Renesanse) a także rady miejskiej w Daugavpils zapalili znicze na
cmentarzu w Daugavpils przy symbolicznym grobie Leona Platera. Jego zwłok władze carskie nie wydały rodzinie i nie wiadomo,
gdzie je pochowano.
W organizację uroczystości zaangażowały się organizacje społeczności polskiej: Związek Polaków na Łotwie, Centrum Kultury
Polskiej w Daugavpils, stowarzyszenie „Odrodzenie Inflant”, Związek Polaków w Krasławiu, szkoła polska im. hr. Platerów w Krasławiu.

http://platerak.republika.pl/LeonBP1.pdf
kras
Модератор раздела

kras

г.Москва
Сообщений: 2145
На сайте с 2007 г.
Рейтинг: 1960
Вот еще его фото:

Прикрепленный файл: Broel-Plater-Leon-1.jpg
---
Все личные данные,мои и моих предков,размещены на сайте добровольно.
Изюмские, Минины, Некоз (Кубань), Красовские, Соколовские, Бобашинские, Толвинские, Юревич, Истомины, Окулич-Казарины, Бениславские, Буйницкие (Витебская губерния), Ламтихины
milira

Рига - Вильнюс
Сообщений: 4718
На сайте с 2009 г.
Рейтинг: 2322

Prezydenci Polski i Łotwy uczcili w
Dyneburgu powstańców
styczniowych
Prezydenci Andris Berzinis i Bronisław Komorowski podczas uroczystości w Dyneburgu.
Fot.PAP/L.Szymański
W niedzielę w Twierdzy Dyneburskiej prezydenci Polski i Łotwy
Bronisław Komorowski i Andris Berzinis odsłonili tablicę poświęconą
Leonowi Broel-Platerowi i innym uczestnikom Powstania
Styczniowego na tzw. Polskich Inflantach.
"Świadomie odwołujemy się do trudnej, czasami bolesnej dla obu narodów,
historii, a takim fragmentem dziejów jest właśnie Powstanie Styczniowe,
którego 150. rocznicę obchodzimy w tym roku" - powiedział Komorowski
podczas uroczystości. Podkreślił, że to m.in. z dramatu powstania 1863 r. powstały w 1918 r. niepodległe państwa - Polska i
Łotwa.
Jak zaznaczył polski prezydent, "z tego dramatu, również dramatu śmierci Platera, wyniknęło poczucie potrzeby budowania
sojuszu polsko-łotewskiego w 1920 r. i w całym okresie międzywojennym".
"Żeby wiedzieć, dokąd się idzie, trzeba wiedzieć, skąd się przychodzi. Polacy razem z Łotyszami idą w tę samą stronę. Budujemy
nasze państwa, umacniamy naszą tożsamość narodową poprzez zaangażowanie w integrację europejska" - powiedział
Komorowski.
Leon Plater był bohaterem Powstania Styczniowego w Inflantach Polskich. Uczestniczył w napadzie na transport broni pod
Krasławiem, po którym został ujęty. W przesłuchaniu przypisał sobie całą winę za organizację i kierowanie napadem. Plater
został rozstrzelany przy Twierdzy Dyneburskiej.
Prezydenci Polski i Łotwy wzięli też udział w części zamykającej seminarium naukowe "Mniejszość polska w Łatgalii: 1863 i
obecnie”.
Podczas wizyty w Dyneburgu Komorowski spotkał się również przedstawicielami łotewskiej Polonii. "Dzisiaj o wiele łatwiej jest
reprezentować i utożsamiać się z Polską, gdy ma ona gigantyczne sukcesy i jest krajem ludzi wolnych" - podkreślił prezydent.
Poprosił też przedstawicieli Polonii, by nie ustawali w wysiłkach podtrzymywania polskości. "Współczesna Polska potrzebuje
dobrych ambasadorów" - podkreślił.
Z Dyneburga Agnieszka Szymańska (PAP)

http://platerak.republika.pl/LeonBP3.pdf
milira

Рига - Вильнюс
Сообщений: 4718
На сайте с 2009 г.
Рейтинг: 2322
X. Leon Plater



DODATEK XXI.

LIST LUDWIKI PLATERÓWNY



Fragment listu Ludwiki Platerówny, siostry Leona, (p. str. 114) do jej ciotecznego rodzeństwa: Władysława i Oktawii Sołtanów - znalezionego w papierach ś. p. S. Marii (Sołtan) w Szymanowie12)

Dynaburg, 28 maja13) 1863 r.



Moi kochani i najdrożsi,

Ofiara się spełniła - Błonia Dynaburskie zbryzgane zostały krwią niewinną, a w niebie przybył, jak się tego spodziewać można: męczennik i święty - daj Boże każdemu tak umierać! Kto ostatnie chwile przeżył z tym na śmierć skazanym Barankiem i widział jego gotowość, jego wiarę, jego ufność w Ranach Zbawicielowych. i ten wyraz nieziemski jego oblicza, kto słyszał, kto ostatni mu dał pocałunek z uśmiechem: do zobaczenia w Ojczyźnie niebieskiej! Ten pojmie uczucia pierwszych chrześcian. Pojmie, że nie płakali, żegnając się z najdroższymi istotami idącymi na. śmierć męczeńską, lecz zazdrościli im!

Nic nie pomogło zeznanie biednej pani Zygmuntowej [Bujnickiej]. Wyrok w sobotę już był podpisany - w niedzielę spauzowano, bo święto - ale pod wieczór ksiądz [Aleksandrowicz, proboszcz dynaburski, który na wygnaniu zakończył niedługo potem życie] otrzymał wezwanie, aby na 8-ą wieczór stawił się w fortecy dla przygotowania na śmierć przestępcy politycznego i przebycia z nim nocy, jeżeliby te-o go sobie życzył.

Nam nic nie oznajmiono i tak byliśmy wszyscy w okrutnej niepewności. Nazajutrz z rana dopiero przyszło nam pozwolenie przybycia do fortecy dla widzenia się z Leonem.

Mama i siostry już były - pojechaliśmy więc z Ludwikiem [Plater-Zyberk] i Leonem Roppem. Wprowadzono nas do tego więzienia, które całą noc było rajem, całą noc modlitwy, rozmyślania, wyznawania najdrobniejszych przewinień, kilkakrotnie. powtarzanych spowiedzi, a zakończona Mszą św., komunią, Ostatnim Namaszczeniem. Nie! Uczuć naszych spisać nie zdołam, gdyśmy się z tym najdroższym dziecięciem serca naszego spotkały, braciom tej ostatniej pociechy nie dozwolono. O jakaż to była rozmowa między nami! Pełna najczulszej już nieziemskiej miłości! Ściskaliśmy się, błogosławili i pocieszali nawzajem.

- To moja nadzieja cała - mówił Leoś drogi, wskazując na ukrzyżowanego. Spodziewam się, że mi źle nie będzie, jednakże módlcie się, żeby się szczęśliwiec odbyło.

A matka nasza: Dziecię moje drogie, pamiętaj tylko na te słowa, które Zbawiciel wyrzekł z Krzyża: "Dziś ze mną będziesz w raju" i proś, abyś je usłyszał. - Tak, tak, ja też częsta sobie je powtarzam.

Ale cóż, wszystkiego wam napisać nie mogę, ba ta nie do napisania! Trzeba było widzieć go siedzącego na łóżku między mamą a mną, uśmiechającego się do nas, trzymającego nas za ręce, trzeba była go słyszeć mówiącego tak słodko i łagodnie. Wincenty, nasz poczciwy, stary sługa, przypadł z płaczem da nóg jego. Ksiądz co moment oczy ocierał. Mama wszystko z wielką mocą i męstwem przeniosła. Świętość od niego wychodząca i moc z góry idąca, wszystka nas widać umacniała. Pożegnaliśmy się z uśmiechem, bez szlochów, bez rozpaczy, do zobaczenia w lepszej krainie.

Mamie do nóg upadł prosząc o błogosławieństwa; wszystkich kazał pozdrowić, uściskać, was szczególnie wspominając. Patem ludzie jego [z oddziału] skazani na rozmaite kary przychodzili do niego na pożegnanie; przez odmykające się drzwi komnatki więziennej jeszcze na nas spoglądał, jeszcze do nas się uśmiechał. - Potem wyjść nam kazano. Wojska zbierać się zaczęło. Kazano nam odjechać, ale widziałam go jeszcze jak wyszedł, lekko wskoczył na wóz, krzyżyk wziął z rąk księdza z wyrazem twarzy niewypowiedzianym, jeszcze nas spostrzegł, jeszcze najmilej nam się ukłonił.

Chciałam z nim odbyć bolesną drogę, ale już blisko nie było można dla mnóstwa wojska, w tłumie zaś nie chciałam. Pojechałyśmy wszystkie da Kościoła odmawiać modlitwy za drogiego konającego, któremu Sąd Boży musiał być łaskawszy od sądu ludzkiego. Reszty szczegółów dowiecie się od p. Wincentego Szadurskiega.

Admiracja ludzka i sława światowa mała mię obchodzą wobec sprawy wiecznej zapewnianej, jak mniemam, drogiemu dziecku naszemu.

Oto są ostatnie sława, które skreślił nie wiedząc czy nas będzie mógł widzieć: "Matko droga, do ciebie się obracam, błogosław mi na drogę wieczności, przebacz mi wszelkie maje uchybienia, a nie oddawaj się zbytecznie żalowi. Mam mocną nadzieję, że mi tam dobrze będzie.

Bracia kochani, ostatki licznego gronka naszego. Młodszy wiekiem od was błogosławię was z serca prawem konającego! Proszę was, pamiętajcie a moich biedakach, tak jakbym ja o nich pamiętał, gdybym żył - gorzki żywot ich czeka. Dłużników moich, jak tylko będzie z czego, zaspakajajcie. Siostry maje drogie, przyciskam was do kochającego serca. Przeszłej nocy śniłem Celinkę klęczącą w modlitwie. Módlcie się wszystkie za mają duszę, Władysławie i Oktawciu, wiecie, jak was kocham! Błogosławię dziatki wasze. Kuzynkowie kochani, kuzynki i krewni bliżsi i dalsi, niech was Bóg pocieszyć raczy i niech wam wszystkim wynagrodzi za wasze dla mnie współczucie - umieram chętnie, ba widzę wolę Boską.

Dowidzenia w lepszej krainie. 27 maja 1863 r."

http://platerak.republika.pl/konarski.html#listludwiki
milira

Рига - Вильнюс
Сообщений: 4718
На сайте с 2009 г.
Рейтинг: 2322
m. Leon-Joachim-Błażej urodził się w Krasławiu dnia 3 listopada (według Pulvisa - już dnia 15 lutego)' 1836 roku. W dniu 25 kwietnia 1863 roku, w partii powstańczej Z. Bujnickiego brał udział w potyczce stoczonej (napad na transport broni) pomiędzy Krasławiem i Dzisną,. Schwytany, sądzony był przez sąd wojenny w Dynaburgu i skazany na. śmierć przez rozstrzelanie. Wyrok wykonano dnia 8 czerwca 1863 roku. �Ofiarował śmierć swoją za Ojca świętego i nieprzyjaciół Kościoła i Ojczyzny" .Dnia 17 czerwca .1923 roku,. a więc w 60-tą rocznicę stracenia Leona, została na bastionie nr. 3 fortecy w Dynaburgu wmurowana tablica z następującym napisem "Hr. Leonowi Broel-Platerowi, Organizatorowi powstania na Inflantach, straconemu 9 czerwca 1863 r., Naród Polski� Ksiądz Wierzbicki, dziekan dynaburski, poświęcił tablicę, a poseł pełnomocny Rzeczypospolitej w Rydze, Witold J odko wygłosił przemówienie.

n. Cecylia-Maria-Elżbieta,. urodzona w Kombulu dnia 19 grudnia 1839 roku, a która w roku 1866 była, z bratem Eugeniuszem, współwłaści


http://platerak.republika.pl/k...mp;#380;ej
milira

Рига - Вильнюс
Сообщений: 4718
На сайте с 2009 г.
Рейтинг: 2322
Robert Daniłowicz ; Rzeczpospolita 18.08.2007

Odwieczne przewiny Platerów

Stracony w Dyneburgu powstaniec styczniowy Leon Plater (str. 127 naszej

monografii: Leon Joachim hr Broel Plater *1836+/1863, syn zesłańca 1830 r. Józefa

Kazimierza + 1852 i Antoniny Pereświt-Sołtan +1871, wnuk dziedzica Krasławia Augusta

Hiacynta +1803 i Anny Rzewuskiej +1800, prawnuk Konstantego Ludwika +1788 i Augusty

Ks. Ogińskiej +1791 – uwagi moje A.N. ) stał się idolem urodzonego w tym mieście

Władysława Gizberta Studnickiego

1. Gęsty całun porannej mgły spowija fosy dyneburskiej twierdzy. Leżą tu kości

poległych przy jej zdobywaniu i zamęczonych przez reżimy, które w tych murach lokowały

swe więzienia i obozy. Dziś forteczne bastiony można zdobyć za jedyne 20 łotewskich

centów, czyli nieco ponad złotówkę. Tyle kosztuje wjazd. Wjazd jest tu właściwym słowem.

Obiekt jest tak rozległy, że trudno zwiedzać go na piechotę. Bilet nie upoważnia wprawdzie

do poruszania się samochodem, ale jeśli odpowiednio porozmawia się ze strażnikami, to

można liczyć na ich zrozumienie. Place, ulice, bramy, budynki koszar i składów

amunicyjnych, wszystko zarasta trawą i młodym lasem. Twierdza stoi pusta. W jednym z

kwartałów, odgrodzonym bramą z sierpem i młotem, mieszkają jeszcze ludzie, poza tym nie

ma tu nic.

Egzekucja w twierdzy

Szukam bastionu numer trzy. To prawdopodobnie tutaj pochowany został Leon

Plater, bohater krótkiego epizodu powstania styczniowego w Inflantach. W przeciwieństwie

do sąsiedniej Litwy, gdzie powstanie rozlało się wartkim nurtem, tutaj władze carskie po

mistrzowsku opanowały sytuację. Gdy oddział insurgentów napadł na transport broni w Lesie

Baltyńskim, wśród chłopów puszczono pogłoskę, że polscy panowie chcą podnieść bunt, by

przywrócić pańszczyznę. Na skutki nie trzeba było czekać. Chłopi rzucili się na dwory. W

krótkim czasie pogromiono blisko 50 siedzib ziemiańskich, a kazamaty dyneburskie zapełniły

się setkami "buntowników". Rozruchy przybrały takie rozmiary, że władze musiały wysłać

wojsko dla ostudzenia zapału włościan. Epizodowi temu poświęca się w Polsce mało uwagi,

winę za taki rozwój wypadków przerzucając z reguły na miejscowych Rosjan - starowierów.

Tymczasem w tłumieniu powstania zgodnie uczestniczyli tu wszyscy chłopi - zarówno

staroobrzędowcy, jak i katolicy. Co więcej, to właśnie ci ostatni odznaczyli się szczególną

bezwzględnością, nie oszczędzając księży i profanując kościoły. Kazimierz Bujnicki relacjon!

ował, jak chłopi pochwycili swego proboszcza, bijąc go i lżąc! . Gdy na ratunek pospieszył

wikary, omal nie spotkał go ten sam los. "Kapłan winien był swoje oswobodzenie

starowierowi, który go zasłonił sobą od obelg, mówiąc? My szanujemy naszych duchownych,

a wy podnosicie ręce na waszych kapłanów!". Aleksander Mohl ( na str. 27 naszej

monografii pod nr. (2), + Wyszki 1855, syn Franciszka i Ogińskiej, marszałek szlachty

dyneburskiej 1840 r., ożeniony z Zofią Dobrzańską – A.N.), którego rodzina najbardziej bodaj

wtedy ucierpiała, bronił nawet Rosjan, a nawiązując do rabacji galicyjskiej, pisał: "Jeżeli lud

polski i katolicki dał się skusić i mordował swych panów, a nawet księży, cóż dziwnego, że

pokusie nie oparli się ludzie obcy pochodzeniem i religią, ciemni, zaniedbani... Przyznać

jednak trzeba, że krwi niewiele przelali? jednego hr. K. Platera (Kazimierz Konrad hr. Broel

Plater, *1798/+1863, stryj Leona ) zabili siekierą; zresztą ograniczyli się do rabunku". Zaiste

"skromny" rezultat wobec dwóch tysięcy zamordowanych przez naszych chłopów w roku

1846...

1

Skoro ruch powstańczy został zduszony, a ziemianie z utęsknieniem wypatrywali

carskich żołnierzy broniących ich przed zapalczywością ludu, wypadało jeszcze znaleźć

winnego. Leon Plater nadawał się do tej roli znakomicie. Młody arystokrata pochwycony

został z bronią w ręku, do tego się przyznał, że dowodził w Lesie Baltyńskim. W

rzeczywistości Plater znalazł się w tej potyczce raczej przypadkiem, a winę wziął na siebie,

kryjąc właściwego dowódcę, bo ten miał żonę i dzieci. Zachował się przy tym wyjątkowo

humanitarnie, bo po starciu opatrywał rannych Rosjan. Sądu to jednak nie interesowało.

Potrzebny był kozioł ofiarny. Platerowi nie pomogło zatem listowne oświadczenie

rzeczywistego dowódcy spod Baltyna, przychylne świadectwo rosyjskiego żołnierza ani

zabiegi rodziny. Tego, jak bardzo obojętne było dla władz dotarcie do prawdy, dowodzi

reakcja jednego z oskarżycieli, który na pytanie cesarzowej (u której matka skazańca prosiła o

łask&#281a_003.gif, kim jest ten Plater, odpowiedział, że to stary buntownik, czynny jeszcze w 1830 r.

Leon Plater urodził się w 1836 r., ktoś jednak musiał zapłacić za przewiny rodu. Te zaś

sięgały nie tylko czasów Emilii i Cezarego (powstańcy listopadowi : Emilia hr. Broel Plater

*1806/+1831, córka Ksawerego +1837 i Anny von der Mohl +1830., str. 137 naszej

monografii. Cezary Augustyn hr. Broel-Plater *1810/+1869), rodzony młodszy brat

Władysława *1808/+1889, założyciela muzeum Polskiego w Rapperswilu, syn Kazimierza

+1819 i Apolinary Żabianki +1847, str. 130 naszej monografii. Dziadkowie Emilii i

Cezarego byli rodzonymi braćmi. – A.N.), ale dużo dalej w przeszłość, co najmniej do XVI

wieku, kiedy to Wilhelm Plater (str. 87 naszej monografii, + przed 1599 r., płk. JKM w

wojnie króla Batorego z carem Iwanem Srogim o Inflanty 1577 – A.N.) odbił twierdzę

dyneburską z rąk carskiego garnizonu (upiwszy przedtem sołdatów wódk&#261a_003.gif.

Leon Plater został rozstrzelany pod fortecznym murem, a mogiłę - zgodnie z

rosyjskim zwyczajem - zadeptali żołnierze z plutonu egzekucyjnego. Buntownik zabity mógł

być jednak groźniejszy niż żywy, dlatego nocą zwłoki wykopano i pochowano w

anonimowym dole. Komendant fortecy miał tylko oświadczyć, że złożono je "w przyzwoitym

miejscu". Podejrzewa się, że było to właśnie w bastionie trzecim.

W mściwości swej Rosjanie popełnili jednak błąd. Dla wielu pokoleń inflanckich

Polaków Plater stał się bowiem nie tylko bohaterem walk o niepodległość, ale także

symbolem honoru i poświęcenia w walce z tępym okrucieństwem.

Chory na Polskę

"Wielokrotnie opowiadano mi o Leonie Platerze. Nieraz, gdy szedłem na

przechadzkę do tamecznej fortecy, obmyślając plany jej zdobycia, a zachodzące słońce

odbijało się w tumanie wilgotnym unoszącym się znad łąk, wydawało mi si! ę, że widzę duszę

Platera, i modliłem się do niego jako do męczennika sprawy narodowej, prosząc, aby na

mnie zesłał moc wyjarzmienia Polski".

Autorem tych słów i dziecięcych planów zdobycia twierdzy był urodzony 140 lat temu w

Dyneburgu syn wiceprezydenta tego miasta Władysław Gizbert Studnicki..............................

I dalej w Rzecczpospolitej druga połowa artykułu o polityku Wł. Studnickim (1867 – 1953).


http://docs.google.com/file/d/...edit?pli=1
kras
Модератор раздела

kras

г.Москва
Сообщений: 2145
На сайте с 2007 г.
Рейтинг: 1960
Запись Эмилии Плятер от 25 марта 1831 года о присоединении к восстанию.

Прикрепленный файл: Плятер Эмилия автограф 1831 2.jpg
---
Все личные данные,мои и моих предков,размещены на сайте добровольно.
Изюмские, Минины, Некоз (Кубань), Красовские, Соколовские, Бобашинские, Толвинские, Юревич, Истомины, Окулич-Казарины, Бениславские, Буйницкие (Витебская губерния), Ламтихины
Tasha56
Почетный учаcтник

Tasha56

Россия
Сообщений: 13524
На сайте с 2008 г.
Рейтинг: 37928
Источник -
Rodacy (Соотечественники) 2010 №01 (50)
Абакан: КНОО Полония, 2010. - 32 с.
Культурно-просветительское издание. Издается организацией "Полония" Республики Хакасия. Выходит раз в квартал на польском и русском языках.

Загадочный сундук или Как судьба семьи графини Жюли Плятер связана с Омском?

Прикрепленный файл: Плятер 1.jpgПлятер 2.jpg, 650663 байт
---
Вопросы по поиску, адресованные мне, пожалуйста, крепите в тему дневника >>>
ДНЕВНИК >> (Черниговская, Костромская губ., Алтайский край, Москва..)
kras
Модератор раздела

kras

г.Москва
Сообщений: 2145
На сайте с 2007 г.
Рейтинг: 1960

Tasha56 написал:
[q]
[/q]

Большое спасибо! Завтра все сверю со своими данными.
---
Все личные данные,мои и моих предков,размещены на сайте добровольно.
Изюмские, Минины, Некоз (Кубань), Красовские, Соколовские, Бобашинские, Толвинские, Юревич, Истомины, Окулич-Казарины, Бениславские, Буйницкие (Витебская губерния), Ламтихины
kras
Модератор раздела

kras

г.Москва
Сообщений: 2145
На сайте с 2007 г.
Рейтинг: 1960

Tasha56 написал:
[q]
Загадочный сундук или Как судьба семьи графини Жюли Плятер связана с Омском?
[/q]


Довольно любопытная публикация...
Упомянутая в статье Жюли Плятер, урожденная Бобринская, родилась 16 февраля 1823 года в семье гвардии штаб-ротмистра графа Павла Алексеевича Бобринского и его жены Юлии, дочери Станислава Юноши-Белинского. Когда ей было всего 7 лет ее отец быт убит на дуэли во Флоренции. Юлия Павловна была трижды замужем. Вторым ее мужем (с 1859 года) был упомянутый здесь же Цезарь-Август Брёле-Плятер (05.09.1810 – 09.02.1869). Для него это был тоже второй брак.
---
Все личные данные,мои и моих предков,размещены на сайте добровольно.
Изюмские, Минины, Некоз (Кубань), Красовские, Соколовские, Бобашинские, Толвинские, Юревич, Истомины, Окулич-Казарины, Бениславские, Буйницкие (Витебская губерния), Ламтихины
← Назад    Вперед →Страницы: ← Назад 1 2  3 4 Вперед →
Модератор: kras
Вверх ⇈